Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AScarlett Administrator
|
Wysłany:
Pią 20:36, 16 Sty 2009 |
|
|
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 310 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń Płeć: K
|
Webster podszedł do karetki, przykucnął i przyglądał się pracy sanitariusza.
- Nic strasznego, ale spodnie są do wyrzucenia.
- To tylko zadrapanie.
- W skórę wbił się żwir – zauważył sanitariusz.
- Żwir, żwir – sarknęła Eve, krzywiąc się. – Jak ja was nienawidzę.
- Och, wiemy. Mój kolega dał mi dwadzieścia dolarów, żebym opatrzył panią zamiast niego. – Kończył swoją robotę, podczas gdy Eve przeżuwała gniewne słowa. Potem się odsunął. – No już. Chce pani lizaka?
Ponieważ usta jej drżały, zaniechała przekleństwa. Wstała.
- To twoje najłatwiej w życiu zarobione dwadzieścia dolarów, kolego.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Gabriela Members
|
Wysłany:
Sob 0:16, 21 Lut 2009 |
|
|
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
- Cześć – powiedziała.
- Cześć. Wspaniały wieczór.
- Tak. Kwiaty wyglądają pięknie.
- Rzeczywiście. Wiosenne odrodzenie. To komunał, ale prawdziwy, jak większość komunałów. – Roarke pogłaskał żonę po włosach. – Co robisz?
- Nic.
- No właśnie. To nie w twoim stylu, kochana Eve.
- Przeprowadzam eksperyment. – Skrzyżowała nogi. - Próbuję się przekonać, czy potrafię zostawić pracę poza domem na komendzie.
- I jak ci wychodzi?
- Kiepsko.
- (…) Gdybym nie chciała rozmawiać z tobą o mojej pracy, o moich zajęciach zawodowych, co byś zrobił?
- Oczywiście bym cię zlał. – Wstał, zdziwiony, że żona się śmieje. – Ale myślę, że to nieprzyjemne doświadczenie zostanie nam oszczędzone, ponieważ w naszym przypadku twoje pytanie nie mam sensu. Dlaczego je zadałaś?
- Spróbuję przedstawić ci to w inny sposób, ponieważ przeraża mnie wizja, że jednak mnie zabijesz. Czy dwoje ludzi może, będąc małżeństwem, mieszkając pod jednym dachem, nie wiedzieć nic o pracy męża lub żony? – Gdy w odpowiedzi Roarke uniósł kpiąco brwi, Eve zaklęła. – Ty to co innego. Nikt nie nadąży za interesami, które prowadzisz. Poza tym z grubsza wiem, czym się zajmujesz. Kupujesz, co tylko się da, i produkujesz chyba wszystko, co jest znane rodzajowi ludzkiemu. A teraz zastanawiasz się, czy nie kupić japońskiej drużyny bejsbolowej. Widzisz?
- Mój Boże, moje życie to otwarta księga. – Okrążył biurko. – Ale wracając do twojego pytania. Tak, uważam, że to możliwe, że ludzie żyjący razem nie wiedzą nic o swoich zawodowych zajęciach. A co będzie, jeśli ci powiem, że lubię łowić ryby.
- Łowić ryby?
- Na przykład. Załóżmy, że moją pasją jest łowienie ryb i że na każdy weekend wyrywam się do Montany, aby sobie porzucać wędką. Czy wypytywałabyś mnie ze szczegółami, jak mi poszło, czy ryby brały albo coś w tym rodzaju, po moim powrocie?
- Łowić ryby? – powtórzyła, a Roarke się roześmiał.
- Sama widzisz.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Gabriela dnia Śro 18:23, 25 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
paulina;) Members
|
Wysłany:
Pon 16:18, 23 Lut 2009 |
|
|
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 517 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krokowa Płeć: K
|
Te fragmenty są super;)
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
lezak_2006 Members
|
Wysłany:
Wto 22:30, 03 Mar 2009 |
|
|
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 95 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Fragmenty, w których Eve jest opatrywana zawsze wywołują uśmiech na mojej twarzy. A ten jest rewelacyjny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Patrycja87 Members
|
Wysłany:
Sob 12:22, 18 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 313 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tarnowa Płeć: K
|
[i] - W takim razie, kiedy przyjdziesz, moglibyśmy... - Zaczął się nad nią pochylać z zamiarem złożenie propozycji, która trzymałaby ją w napięciu do końca zmiany, ale nagle jak kamień wystrzelony z procy odskoczył od biurka. - Jezu, komendant!
- Uspokój się - skarciła go Peabody, lecz ona także przyjęła pozycję na baczność.
Whitney pojawiał się czasami w pokoju detektywów, ale niezbyt regularnie.
- O rany, idzie tutaj - wysyczał McNab.
Peabody sięgnęła nerwowo do munduru, chcąc go poprawić, lecz nie zdążyła.
- Inspektorze. - Whitney zajął sobą wejście do kabiny i przyszpilił McNaba ciemnymi oczami o stalowym wyrazie. - Zmienił pan wydział?[/i]
[i] - Proszę o szczegóły, pani porucznik - mruknął Whitney i rozejrzał się. - Na czym, do diabła, w tej dziurze można usiąść?
Bez słowa podsunęła swoje skrzypiące krzesło. Przyglądał się mu przez chwilę, po czym potrząsnął gwałtownie głową i ryknął:
- Myśli pani, że nie wiem, że to zniewaga? Usiądę na tym zgliszczu i znajdę się na podłodze. Chryste, Dallas, przecież jesteście oficerem! Możecie mieć porządne biuro zamiast tej jaskini!
- Podoba mi się tu. Do większego pokoju musiałabym wstawić krzesła, może nawet stół. Wtedy ludzie zaczęliby wpadać do mnie na pogawędki.
- Mnie to pani mówi - wycedził przez zęby komendant(...)[/i]
[i]Weszła do łazienki i stanęła jak wryta. Na samym środku ujrzała wielki bukiet kwiatów, których słodki zapach powodował ból zębów. Dopiero po chwili zorientowała się, że wiązanka ma długie i chude nogi w ciemnych spodniach. Summerset. Prysznic może poczekać.
- To dla mnie? Jezu, nie trzeba było! Summerset, jeśli nie okiełznasz swoich uczuć do mnie, Roarke cię wyrzuci, a moje życie wreszcie zyska sens.
- Pani poczucie humoru - odezwały się kwiaty z lekkim słowiańskim akcentem - jak zawsze zwala mnie z nóg.(...)[/i]
Moi ulubieńcy
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Lavenda Members
|
Wysłany:
Czw 12:51, 24 Lut 2011 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Ostatni cytat the beeest! Nie zawsze przepychanki Eve vs Summerset są takie błyskotliwe, ale każdej wygladam z niecierpliwością ^^
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|