Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lavenda Members
|
Wysłany:
Pon 21:51, 09 Mar 2009 |
|
|
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
Gdy wyszli, Roarke pogłaskał ją po ramieniu.
- Kamizelka to nie jest kara, kochanie.
- Ponoś ją przez kilka godzin, to pogadamy. I nie mów do mnie "kochanie" na służbie.
- Do mnie możesz mówić "kochanie", kiedy tylko chcesz - powiedziała do Roarke'a Peabody, wywołując jego uśmiech.
- Mam jeszcze parę spraw do załatwienia. Zobaczymy się w operacyjnym. - Odwrócił się i zaczął iść w drugą stronę. - Do zobaczenia później, kochanie. Mówiłem do Peabody - dodał, gdy Eve zacisnęła zęby.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
ItsNathhalie Members
|
Wysłany:
Pon 13:58, 05 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: K
|
taaaak to też mój ulubiony fragment z tej części
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
karolajn19 Members
|
Wysłany:
Wto 12:36, 06 Lip 2010 |
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: OpocznO / Kielce Płeć: K
|
<i>– No cóż, w takim razie... – Roarke poderwał się na równe nogi, gdy
Mavis wydobyła pierś, do której natychmiast przyssała się Belle. – To ja
już... Pójdę gdzieś indziej.
Jego reakcja rozbawiła Mavis. Jej twarz się rozjaśniła.
– Ona też chce śniadanie – powiedziała ze śmiechem. – Prawie wszyscy
widzieli już moje piersi.
– Chyba ci wspominałem, że są absolutnie urocze. Zastanawiam się, czy
nie powinienem...
– Nie, usiądź. – Chichocząc, Mavis sięgnęła po sok i wstała, bez trudu
radząc sobie ze szklanką i dzieckiem przy piersi. – Zaraz się przyzwyczaisz,
a za chwileczkę wrócimy do siebie. Zwykle po śniadaniu ucinamy sobie
drzemkę. Jak się czegoś dowiem o peruce lub produktach, to dam znać.
– Zrób to.
Kiedy znów zostali sami, Roarke wbił wzrok w swój talerz.
– Ciekawe dlaczego dziś rano zamówiłem sobie jajka sadzone żółtkiem
do góry.
– Bo wyglądają jak para ślicznych lśniących żółtych piersi. –
Uśmiechając się, Eve sięgnęła po kawałek bekonu. – A Mavis, jak oboje
pamiętamy, nieraz malowała swoje na żółto.
– Za każdym razem, gdy karmi swoje dziecko, czuję się taki...
zakłopotany.
– Zdawało mi się, że zaraz wpadniesz w panikę.
– Z lekka spanikowałem. To takie intymne.
– Chyba oboje będziemy musieli jakoś sobie z tym radzić. A na razie
zacznijmy się zbierać. Jedz te swoje cycuszki.</i>
Biedny Roarke...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Patrycja87 Members
|
Wysłany:
Nie 16:09, 05 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 313 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Tarnowa Płeć: K
|
Dobra, dobra Ciekawa jestem jego reakcji, gdy wreszcie Eve będzie na miejscu Mavis Dam sobie głowę uciąć, że będzie świetnym ojcem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Patrycja87 dnia Nie 16:09, 05 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
karolajn19 Members
|
Wysłany:
Nie 18:23, 05 Wrz 2010 |
|
|
Dołączył: 29 Kwi 2010
Posty: 83 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: OpocznO / Kielce Płeć: K
|
właśnie. niby takie niepozorny a tu może być wspaniałym ojcem.. oczywiście tego bym mu życzyła
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|